Michał Królikowski
Podsekretarz Stanu
Ministerstwo Sprawiedliwości

Uwagi Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej do projektów rozporządzeń
w sprawie określenia stawek wynagrodzenia biegłych taryf zryczałtowanych oraz sposobu dokumentowania wydatków niezbędnych dla wydania opinii
w postępowaniu karnym i cywilnym

PTPS z zadowoleniem przyjmuje podjęcie po wielu latach, przez Ministerstwo Sprawiedliwości, prac nad statusem biegłego w Polsce. Spowodowanie tego typu działań było zgodne z celami i wnioskami I Kongresu Nauk Sądowych, którego byliśmy inicjatorem i głównym organizatorem.

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 9 maja 2012 roku przypomniał, że „prawo biegłego do wynagrodzenia stanowi prawo majątkowe podlegające równej dla wszystkich ochronie prawnej” – co gwarantuje art. 4 ust. 2 Konstytucji RP.

„TK nie dostrzegł żadnych wartości konstytucyjnych, którym miałoby służyć zróżnicowanie sytuacji biegłych”, a „…odstępstwo od zasady równości uznał za niedopuszczalne”. TK „zwrócił uwagę, że ustanowienie w kwestionowanej normie górnej granicy wynagrodzenia biegłych z zakresu medycyny sądowej ma charaktery dyskryminujący, gdyż – przy założeniu tej samej liczby godzin poświęconych na opracowanie opinii – wynagrodzenie biegłego z zakresu medycyny może okazać się niższe niż biegłego z innej dziedziny”, stanowi to naruszenie również art. 32 ust. 2 Konstytucji RP (Wyrok Trybunału w załączeniu).

Przykładem takiej sytuacji jest sprawa, gdzie biegli psychiatrzy musieli wyjechać do innego miasta, aby badać wskazaną przez Prokuraturę osobę, przestudiować 66 tomów akt zawierających ponad 15 tysięcy stron, następnie napisać opinię, co w sumie zajęło im 50 godzin pracy, za co uzyskali wynagrodzenie „zryczałtowane”, w wysokości 165 zł netto. Podobne sytuacje występowały w sprawach cywilnych, w szczególności testamentowych.

Z drugiej strony biegły np. z zakresu techniki motoryzacyjnej, sfotografował            i opisał cztery zarysowania na samochodzie i jeszcze 10 lat temu uzyskał wynagrodzenie 800 zł.

Dyskryminujące przepisy, jakie stosowane są wobec biegłych psychiatrów, spowodowały, iż duża grupa bardzo dobrych ekspertów, zrezygnowała z opiniowania, jak i zmalało zainteresowanie psychiatrią sądową. Dowodem tego jest nie uczestniczenie pracowników klinik psychiatrycznych w konferencjach z zakresu psychiatrii sądowej, nie publikowanie prac z tego zakresu. Polska psychiatria sądowa wyraźnie „cofnęła się do tyłu”, nie tylko w porównaniu z innymi europejskimi krajami, ale również z sytuacją z lat 60 i 70-tych, kiedy to zainteresowanie psychiatrią sądową było powszechne, a w opiniodawstwie uczestniczyli pracownicy klinik psychiatrycznych.

Specyfika metodologii wydawania opinii sądowo-psychiatrycznych nie polega wyłącznie na „badaniu stanu zdrowia psychicznego „bez” lub „z” pisemna opinią”.

Dla wydania opinii sądowo-psychiatrycznej zgodnie z tezą dowodową należy:

  1. Zbadanie aktualnego stanu psychicznego i fizycznego osoby opiniowanej.
  2. Ustalenie (odtworzenie) stanu psychicznego i fizycznego w czasie: składani oświadczenia woli, doznania uszczerbku na zdrowiu itd. Dane te uzyskuje się nie wyłącznie na podstawie „badania stanu zdrowia psychicznego”, ale analizy dokumentacji medycznej, zeznań świadków, wnioskowania o zebranie innych dowodów osobowych i rzeczowych, które będą zawierać informacje pozwalające odtworzyć stan psychiczny takiej osoby np. w czasie sporządzania testamentu.
  3. Opracowanie wniosków opinii – zgodnie z tezą dowodową, która nie zawiera wyłącznie polecenia o „zbadaniu stanu zdrowia psychicznego”, ponieważ tego typu opinia byłaby zupełnie nie przydatna dla potrzeb postępowania sądowego, gdy potrzeba jest ustalenia np. zdolności do oświadczenia woli czy testowania, jak w art.: 82 i 945 k.c. Dlatego dla wyprowadzenia i uzasadnienia wniosków opinii potrzebna jest wieloraka analiza akt sądowych, często wskazywanie na potrzebę zebrania innych dowodów, zgodnie z celami tezy dowodowej i potrzebami metodologicznymi psychiatrii sądowej i prawa.

Opinie sądowo-psychiatryczne należą do najbardziej pracochłonnych, oczywiście wtedy, gdy biegły wykonuje je na odpowiednim poziomie, a nie zgodnie z zasadami „byle – jakości”. Kiedy to opinie pisze: „byle kto” – mający niskie kwalifikacje, żadnego przeszkolenia w zakresie psychiatrii sądowej itd.; „byle co” – opinia na jedną – dwie strony maszynopisu, bez uzasadnienia diagnoz i wniosków; „byle szybko” i zgodnie z „zryczałtowaną stawką” – „za byle jakie” pieniądze.

W efekcie, sprawy w postępowaniu cywilnym, ciągną się wiele lat, sądy powołują kolejnych biegłych, którzy również nie przedstawiają sobą wyższych kompetencji.

W Europie i na świecie zasadą jest, iż biegły to osoba posiadająca „ponad przeciętną wiedzę i kompetencję w swojej dziedzinie”, znająca również przepisy prawa i metodologię opiniowania. Dlatego biegli otrzymują ponad przeciętne wynagrodzenie, ponieważ inaczej wymiar sprawiedliwości i społeczeństwo ponosi koszty na skutek ich niekompetencji, przez przewlekłość postępowania i dodatkowe wydatki.

Rachunek ekonomiczny wygląda następująco: czy lepiej opłacać kilku biegłych, wydających błędne czy niepełne opinie, co skutkuje przewlekłością postępowania, sięgającą w sprawach cywilnych nawet do 10-15 lat; czy też lepiej opłacić dobrze jednego biegłego, który wyda pełną i pewną opinię, pozwalającą zakończyć szybko postępowanie.

Ten sposób rozumowania został już odkryty przez wymiar sprawiedliwości innych krajów. Dlatego europejscy biegli psychiatrzy otrzymują wynagrodzenie zgodnie z kwalifikacjami i nakładem pracy, a np. na Słowacji stawka godzinowa biegłego wynosi 19,98 euro, a biegły psychiatra podaje średni czas opracowania ekspertyzy na ok. 20 godzin. W przeliczeniu na złoty daje to sumę 1500-1600 złotych.

PKB Słowacji w 2011 roku, w przeliczeniu na jednego mieszkańca był tylko 12,7% wyższy od tego wskaźnika w Polsce (PKB per capita: Słowacja 23304, Polska 20334, źródło: MFW, pl.wikipedia.org). Pokazuje to jak wynagradzani są biegli w Polsce
w porównaniu ze Słowacją, gdy ekonomika tych krajów niewiele różni się między sobą. Ustawę o biegłych na Słowacji przyjęto już w 2006 roku.

Biorąc powyższe pod uwagę zgłaszamy następujące wnioski do rozporządzenia MS z dnia 13.02.2013 r.

  1. Na końcu § 4 dopisanie zdania: „Stosuje się to również do osób wymienionych w § 5”.
  2. Wykreślenie w całości § 6, ponieważ tłumacze języka migowego nie są „biegłymi”, nie wydają opinii itd., a jedynie – jak inni „tłumacze” – tłumaczą.
  3. Sformułowania § 8 powinny znaleźć się również w załączniku nr 1 p. 8, przez dopisanie „jak w § 8 rozporządzenia”.
  4. W § 9 p. 1 dopisanie zdania: „oraz przygotowanie się do wydania opinii”.

Biegli wzywani są do sądu w celu: uczestniczenia w przesłuchaniu, podtrzymania wcześniej wydanej pisemnej opinii, albo ustosunkowania się do nowych dowodów, opinii itd. Zdarza się, że dotyczy to spraw, w których wydawali opinię wiele lat temu. Dlatego dla wydania w rzeczywistości kolejnej, ale ustnej opinii, bezwzględnie muszą ponownie zapoznać się z poprzednio wydanymi ekspertyzami, jak i zestawić je z ewentualnie nowymi dowodami, czy pytaniami. Wymaga to ponownego studiowania i analiz tych opinii, dowodów itd.

W § 9 nie uwzględnia się faktycznej straty czasu biegłego w sytuacji wzywania go do odległego sądu, co wiąże się ze stratą czasu, niekiedy rzędu 10-25 godzin. Biegły nie jest pracownikiem sądu czy prokuratury, dlatego nie można uznać, że jest delegowany. Częściowym rozwiązaniem jest żądanie wynagrodzenia za „utracony zarobek”, który jest łatwy do określenia w przypadku pracy „na etacie”, natomiast trudniejszy do udowodnienia i uznania w przypadku np. prywatnej praktyki lekarskiej.

Dlatego zgodnie z konstytucyjnym „prawem biegłego do wynagrodzenia”, takie sformułowania, jakie proponujemy wyżej, powinny znaleźć się w rozporządzeniu.

  1. W § 10 p. 1 wprowadzono wprawdzie sformułowanie: „można określić według taryfy zryczałtowanej”, w załączniku 1 i 2. Praktyka wymiaru sprawiedliwości interpretowała często podobny przepis, że „bezwzględnie trzeba określić według taryfy zryczałtowanej”. Jednocześnie stosowano taką praktykę, iż instytucja naukowa traktowana była jako „biegły”. Organ zlecający badanie żądał, aby „zakład” czy „instytut” wystawił rachunek za badania. W efekcie stawkę wynagrodzenia przeznaczoną dla jednego psychiatry „indywidualnego”, dzielono między 2-3 biegłych psychiatrów z tej placówki. Oczywiście powoduje to niechęć do podejmowania się badań sądowo-psychiatrycznych i ogólnie do psychiatrii sądowej.

Dotychczasowe interpretacje i praktyka wymiaru sprawiedliwości przy przyznawaniu wynagrodzeń „instytucji medycznej” jest w oczywisty sposób dyskryminująca lekarzy, tym samym niezgodna z Konstytucją.

Dlatego tego typu dyskryminujący przepis i praktyka, oczywiście zostanie skierowany do Trybunału Konstytucyjnego.

Jak uczy nas historia dyskusji na temat wynagrodzenia biegłych lekarzy, to jedynym skutecznym sposobem zmiany tej jawnej niesprawiedliwości stosowanej wyłącznie wobec lekarzy, okazał się być Trybunał Konstytucyjny.

  1. Zlikwidowano § 8 z rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 1975 roku, cyt.: „w razie wydania opinii przez jednostkę organizacyjną inną niż wymienioną w § 7, wynagrodzenie tej jednostki za wykonaną pracę, określa się zgodnie ze stawkami w niej stosowanymi”.

Omawiany projekt rozporządzenia z dnia 13.02.2013 r. dotyczy biegłych indywidualnych, pomijając instytucje zajmujące się wydawaniem ekspertyz, które specjalizują się w opiniodawstwie, posiadają odrębne lokale, zbierają literaturę, szkolą swoich ekspertów, prowadzą współpracę międzynarodową itd. Nie są przy tym finansowane z budżetu państwa. Skąd w takim razie mają brać środki na rozwój i podnoszenie poziomu opiniodawstwa. Dlatego wskazany wyżej przepis § 8 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 1975 roku bezwzględnie powinien znaleźć się w omawianym projekcie rozporządzenia.

Dlatego uprzejmie wnosimy o wzięcie pod uwagę powyższych informacji, uwag
i wniosków przy przyjmowaniu ostatecznego projektu rozporządzenia w sprawie określania stawek wynagrodzenia biegłych…

Dr med. Jerzy Pobocha                                                         prof. dr hab. Bartosz Łoza

Prezes elekt PTPS                                                                          Prezes PTPS